18.10.2016

NOBLISTA BOB DYLAN MILCZY!

"Źle się dzieje w państwie duńskim." Tak najprościej określić sytuację Szwedzkiej Akademii przyznającej Literacką Nagrodę Nobla. Otóż od 13 października mają problem z przekazaniem nagrody tegorocznemu laureatowi.Jak donoszą media, po wielu nieudanych próbach skontaktowania się z Bobem Dylanem Akademia zaprzestała kolejnych prób.
Jak poinformowała Sara Danius, sekretarz tejże instytucji:

      W chwili obecnej nic nie robimy. Dzwoniłam i wysłałam wiadomości pocztą          elektroniczną do jego najbliższego współpracownika, i otrzymałam bardzo                uprzejme odpowiedzi. Na razie to wystarczy.

Amerykański muzyk od 13 października unika wszelkich mediów oraz milczy w sprawie przyznanej mu nagrody, którą otrzymał za " tworzenie nowych form poetyckiej ekspresji w ramach wielkiej tradycji amerykańskiej pieśni".

Według przyjętych zasad laureat musi zadecydować o przyjęciu nagrody jak najszybciej, gdyż oprócz samej nagrody pisarz powinien przyjechać do Sztokholmu 10 grudnia, aby wziąć udział w uroczystej ceremonii wręczania nagród.

Jak na chwilę obecną nikt nie jest zaniepokojony milczeniem kompozytora. Jeśli nie zjawi się na ceremonii, ona i tak się odbędzie, a on sam zostanie oficjalnie zaliczony do grona noblistów. Podobnie jak miało te miejsce w przypadku Jean-Paul'a Sartre, który to w 1964 roku odmówił przyjęcia nagrody, nie zjawił się również na ceremonii, oczywiście nie zmieniło to werdyktu Szwedzkiej Akademii i w dalszym ciągu pozostaje w gronie noblistów.

Ciekawym jednak pozostaje fakt, że mimo szumu jaki ma miejsce w ostatnich dniach wokół osoby Bob'a Dylan'a, ten nadal nie ustosunkował się do nominacji. Czy jest to spowodowane wiekiem artysty? Fakt Dylan ma już 75 lat, ale jest to czas kiedy człowiek ma zazwyczaj ustabilizowany stosunek do życia i ogromną świadomość jego wartości. Nagroda, którą otrzymał, jak do tej pory pozostaje najmniej zdewaluowanym wyróżnieniem, ale jednak jest wyróżnieniem i jest częścią tego mizernego świata, który kiedyś pieśniarz opisywał i krytykował w swoich tekstach, a teraz należy do najmniej interesującej artystę części rzeczywistości. Brak reakcji w takim wypadku nie oznacza lekceważenia z jego strony, a raczej fakt, że w obecnej sytuacji Dylan nie szuka taniego poklasku i medialnego zgiełku wokół swojej osoby, a raczej ostoi i występuje już tylko dla czystej przyjemności samego tworzenia.
Jak myślicie?

K.



Źródłem cytatu jest Gazeta Wyborcza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz